- Eh...- Westchnęłam.
- No powiedz co.
- Mam zadanie dla ciebie, ważne zadanie.
- Jakie?
Poczułam zimno i mokro w łapach. Stałam w kałuży. Schyliłam głowę i ujrzałam moje oczy, był w nich smutek i potępienie.
- Po prostu nie dopuść żeby jakaś wadera do mnie podeszła, a szczególnie ta twoja. - Powiedziałam cicho i smutno.
<Michael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz